Już po raz dziewiąty w naszej szkole odbyła się uroczystość „Profesorów”, podczas której, w ten tradycyjny już dla POSA sposób, pożegnaliśmy opuszczających nas gimnazjalistów z klasy III. „Profesory 2010” zorganizowała Akademia Profesorów, tym razem zamieniona w „grupę o mało co taką samą”.
„Profesory” można odważnie porównać do gali Oscarowej, z tym, że w tym przypadku wszystkie, bez wyjątku nominowane „gwiazdy”, czyli absolwenci zostają laureatami otrzymującymi statuetki „Profesora”(statuetka od lat jest taka sama – zaprojektowana przez pana Jarosława Hulbója). Każdy uczeń ma przypisaną własną kategorię, którą nadaje Akademia Profesorów biorąc pod uwagę swoje dziewięcioletnie spostrzeżenia na temat danej osoby. W tym roku pojawiło się sporo ciekawych, tajemniczych nominacji, np. „Tajemniczy kot Schrödingera”, „Fiołek w krysztale”, „Serce na huśtawce”, „Igła i łza”, „Apetyt koliberka” i wiele innych.
Oprawę do Gali Profesorów zapewniła grupa nauczycieli, która odtworzyła na deskach Kawiarni Teatru Witkacego fragmenty spektakli przygotowywanych przez dziewięć lat pobytu w szkole przez odchodzącą klasę podczas zajęć teatralnych. Było więc coś na bardzo poważnie, jak np. „Dziady” Mickiewicza i na wesoło: wiersze Brzechwy. Prezentację uzupełniały filmy i zdjęcia archiwalne z pokazów klasy, które najbardziej chyba wzruszyły rodziców bohaterów wieczoru.
Tegoroczny wieczór „Profesorów” obfitował w niespodzianki. Po zakończeniu części profesorskiej na scenę wybiegli absolwenci prezentując swój pożegnalny program artystyczny i wręczając pożegnalne, własnoręcznie wykonane prezenty.
Największe zaskoczenie wywołali jednak rodzice. Nie pozostali w tyle za nauczycielami i swoimi dziećmi. Także wkroczyli na scenę i odegrali własne przedstawienie, które było bardzo miłym i ujmującym podziękowaniem dla nauczycieli i wszystkich pracowników szkoły.