W dniach 12-14 kwietnia (wtorek, środa, czwartek) odbyły się testy gimnazjalne, warto nadmienić że ostatnie w dotychczasowej „starej” formie łączonej. Składały się z trzech części, a sami uczniowie podzieleni byli na dwie grupy, dyslektyków i tych bez tej przypadłości. Pierwsza, czteroosobowa grupa pisała w Sali nr.11, a ta liczniejsza jedenastoosobowa w „lustrzanej”. W związku z tym młodzież pilnowana była przez dwie trzyosobowe komisje. Pierwszego dnia uczniowie pisali część humanistyczną, w której zadania obracały się wokół patriotyzmu. Krótszą formą wypowiedzi było podanie do dyrekcji szkoły o dofinansowanie szkolnego muzeum regionalnego, natomiast wypracowaniem była rozprawka na temat: „Patriotą można być zarówno w czasie wojny, jak i w czasach pokoju”- uzasadnij tezę w oparciu o przykłady z literatury, historii i własnych obserwacji. Pojawiło się również pytanie o różnice między hymnem Polski, a Pieśnią Legionów Polskich we Włoszech oraz trzeba było przeanalizować wypowiedzi znanych Polaków na temat tego, co oznacza dla nich patriotyzm. Ta część średnio spodobała się uczniom. W większości stwierdzili, że była trudna i zawierała o wiele za dużo zagadnień z dziedziny historii. Druga część matematyczno- przyrodnicza powszechnie uznawana za najtrudniejszą i najstraszniejszą o dziwo nie była wcale taka zła. Powodem tego stała się stosunkowo mała liczba pytań z matematyki i fizyki, a w zamian za to pojawiło się dużo zagadnień chemicznych, biologicznych i geograficznych. Jednym to zjawisko bardzo przypadło do gustu, innym nie specjalnie spodobało się zmniejszenie pytań matematycznych. No ale nie da się wszystkim dogodzić. W każdym bądź razie można powiedzieć, że część matematyczna wcale nie była taką „rzezią” jak się tego wszyscy spodziewali. Kolejny dzień, czwartek przyniósł za sobą trzecią, ostatnią już(na szczęście)część egzaminu gimnazjalnego – nieco luźniejszą, językową. U nas w szkole wszyscy zdecydowali się na test z języka angielskiego, więc nie było dodatkowych kłopotów organizacyjnych. Na początku odbyła się część słuchowa, na której odtwarzane były nagrania potrzebne do rozwiązywania zadań, a następnie już normalny test wielokrotnego wyboru. Oczywiście ta część egzaminu nie sprawiała uczniom POSA większych trudności, podchodzili do niej już na luzie i byli zadowoleni z efektów. Część ta jako jedyna nie trwała 2 godzin, na jej rozwiązanie przeznaczone było 90 minut, a gimnazjaliści wychodzili z niej już po godzinie albo i wcześniej. Wszyscy trzecio gimnazjaliści są zadowoleni, że mają już ten stres za sobą i z niecierpliwością czekają na wyniki. Mamy nadzieję, że okażą się jak najlepsze i absolwenci będą mogli pójść do wymarzonych szkół.
Eunika Legoń, kl. III/g