Kronika Pleneru Artystycznego 2019
Dzień siódmy i ósmy
W weekend odbywały się warsztaty ebru, tureckiej techniki malowania na wodzie. Warsztaty prowadziła pani Marta Puchłowska. Wykonane przez nas prace przenosiliśmy do drugiego budynku, aby tam wyschły. Pod koniec zaczął padać deszcz, który mógł zmyć powstałe dzieła. Na szczęście nasza ekipa poradziła sobie z problemem szybko i przebiegle zasłaniając rysunki własnym ciałem.
W niedzielę fakultet literacki na warsztatach operatorskich wyruszył na wyprawę w głębię lasu, by kręcić film. Las położony niedaleko Ustronia Morskiego znany jest z rozsianych po nim starych radzieckich bunkrów. Literacka ekipa wkroczyła (oczywiście na potrzeby filmu) do Głównego Stanowiska Sterowania Ogniem. Zwiedzanie bardzo rozległej podziemnej konstrukcji skończyło się w momencie, w którym grupa miała wejść na główną wieżę lecz okazało się, że prowadzi na nią drabina z grubych gałęzi. Nawet nasze największe błagania nie wzruszyły pana Mikołaja, żeby nam na to pozwolił, więc sekrety głównej wieży będą jeszcze owiane tajemnicą. Weszliśmy za to do innego bunkra, który był mniejszy od GSSO ale za to głębszy. Wczoraj kręciliśmy ostatnie sceny, na plaży i ujęcie z drona w stołówce.
Pod koniec dnia w ośrodkowej kawiarni odbyła się szkolna dyskoteka tradycyjnie prowadzona przez najstarszą klasę. Bawiliśmy się do muzyki popowej, głównie z lat 80-90 tych. Pojawiły się też takie hity jak: „Takiego Janicka”, „Bożena” i wiele innych.Niestety dyskoteka skończyła się właśnie w tym momencie, w którym wszyscy byli już rozkręceni i roztańczeni.
Poniedziałek był pochmurny i zimny.
Rozpoczęły się zajęcia z panem Bartłomiejem Piotrowskim. Na jego warsztatach literackich uczymy się jak tworzyć happeningi oraz inne formy literatury.
Przez „tłok” atmosferyczny morale uczniów są znacznie obniżone.
Wieczorem „wypasione kalambury” trochę straciły sens przez pojawienie się wyrazów wygooglowanych. Według wielu uczestników jest to bez sensu i psuje zabawę.
Jan Kanty Rogowski