Pierwszego kwietnia uczniowie szóstej klasy (również w naszej szkole), jak co roku, zmagali się z testem szóstoklasisty. W tym roku wyglądał on nieco inaczej, gdyż był podzielony na część pierwszą, czyli polsko-matematyczną i na drugą z języka angielskiego.
O godzinie 8:45 w sali baletowej uczniowie losowali numerek i siadali w odpowiedniej ławce. Obowiązkowo mieli ze sobą legitymacje, przybory geometryczne i czarny długopis. W komisji siedziały: p. Anna Maciejewska, p. Magdalena Łukasik oraz nauczycielka ze szkoły katolickiej. O godzinie 9:00 rozpoczęła się część polsko-matematyczna. Szóstoklasiści mieli na napisanie jej 80 minut. Test składał się z zadań zamkniętych i otwartych. Jednym z zadań otwartych na sprawdzianie było napisanie kartki z pamiętnika o marzeniu, które się spełniło. Po pierwszej części testu uczniowie mieli godzinną przerwę. O godzinie 11:45 przyszedł czas na część z języka angielskiego, która trwała 45 minut. Składała się ona ze słuchania i części pisemnej. Jak mówią szóstoklasiści naszej szkoły była ona o wiele prostsza niż część z matematyki i z polskiego. – Przy przygotowaniach jak i na początku pisania testów towarzyszyły nam wielkie emocje , ale pani wicedyrektor Jasiorkowska i komisja, uspokoiły nasze nerwy. Oba testy zostały rozpakowane przy nas dla zachowania zasad – powiedziała nam Maria Michniewska z kl. VI.
– Myślę że dobrze mi poszło – stwierdziła Ola Piwowar. Teraz czekamy na wyniki, a już niedługo do egzaminu podejdą gimnazjaliści z trzeciej.
Kasia Walczewska