Wyjazd gimnazjalistów do Krakowa w niedzielę 24 października odbył się w wyjątkowo dobrym nastroju i myślę, że wszyscy byli z niego zadowoleni. Wyruszyliśmy na Offowy Festiwal Teatralny w Krakowie „Epizod – Prolog”. Impreza organizowana była m.in. przez pana Bartłomieja Piotrowskiego, naszego nauczyciela prowadzącego arcydzieła w gimnazjum i zajęcia literatury w podstawówce.
Przed klubem „Żaczek”, gdzie miał odbyć się festiwal, czekał już na nas zdenerwowany organizator i przedstawił nam plan wieczoru. Wytłumaczył też, o co chodzi w teatrze offowym, którym się zajmuje na co dzień. Jest to teatr, mogłabym powiedzieć, „bez barier”, ponieważ nie ma tu miejsca na spektakle, gdzie przychodzi reżyser i już jest wszystko gotowe, a aktorom pozostaje „tylko” wejść na scenę i przedstawić publiczności swój talent. To nie tym trudni się nasz nauczyciel- reżyser. On ma na głowie wszystko. Musi w dość dużym klubie zrobić, kameralny festiwal, wyznaczyć miejsca dla widowni, przygotować scenę, a potem, jak się festiwal skończy, wszystko posprzątać. Dlatego, aż do ostatniej minuty jest zdenerwowany, ponieważ cały czas może się coś nie udać, zepsuć i wszystko może pójść na marne. Kiedy zostaliśmy poinformowani o przebiegu całej imprezy organizator zaprosił nas do środka.
Festiwal „Epizod – Prolog” składał się z czterech spektakli. W każdym z nich nie grało więcej niż cztery osoby, w większości jedna lub dwie. Spotkanie w „Żaczku” było zapowiedzią dużego, ogólnopolskiego festiwalu „Epizod”. Pomiędzy spektaklami wystąpił znany w Krakowie muzyk Jerzy Michał Bożyk. Zagrał na keyboardzie i zaśpiewał kilka utworów po angielsku i po polsku.
Impreza rozpoczęła się występem czterech studentek z ON OFF FILM Teatru Psychodelii Absolutnej ze spektaklem „Studium przedmiotu”. Było to bardzo specyficzne i trudne pomieszanie Miłosza, Szekspira i Norwida. Przedmiotem, który wyrywały sobie z rąk kobiety było krzesło. Występ był bardzo poruszający i interesujący, choć trzeba było się mocno skupić, żeby go zrozumieć. Myślę, że aktorki dały z siebie wszystko, co najlepsze i nie poszło to na marne. Wyszło im świetnie, a prawdopodobnie, niektóre z młodych aktorek już niedługo zawitają u nas w szkole by opowiedzieć trochę o studiach aktorskich, na które uczęszczają.
Następnie wystąpili dwaj studenci z teatru NIE MA (Szczecin) ze spektaklem „Fachowcy”. Ten występ, w przeciwieństwie do poprzedniego był bardzo śmieszny. Jeden z aktorów grał „Pana Majstra”, zaś drugi grał jego niepozbieranego i nieco rozproszonego ucznia. Obydwie role były bardzo śmieszne, a cały spektakl bardzo mi się podobał.
Kolejne przedstawienie było jednoosobowe, pt.„Trzy stopnie samotności” wykonane przez Krzysztofa Drozdowskiego z ELOE THEATRE OF NOISE. Treść była, dla nas gimnazjalistów, dość trudna do zrozumienia i dlatego niektórym występ ten nie bardzo się spodobał.
Na koniec wystąpiła młoda aktorka, Joanna Brodawka, która uczestniczyła też w pierwszym spektaklu. Był to monodram „Jak zostać sławną”. Jej występ bardzo mi się spodobał i momentami był naprawdę śmieszny. Ta dziewczyna ma naprawdę wielki talent i dlatego to właśnie Ona na koniec całej imprezy dostała statuetkę Grand Prix. Myślę, że jej się to należało.
Uważam, iż wszystko się udało i bardzo podobało się widowni – dzięki swojej oryginalności i świetnym wykonawcom. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy mogli podziwiać takie wielkie talenty na szkolnych wycieczkach.
Zosia Walczewska, kl. II/g